W Sobotę 31.08.2013 odbył się Promocyjny Rajd Rowerowy Podlaskim Szlakiem Bocianim zorganizowanym przez Podlaską Regionalną Organizację Turystyczną. Osoby, które chciały wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu musiały przesłać swoją kartę zgłoszeniową do dnia 28.08.2013. Z informacji znalezionych na stronie organizatora rajdu wynikało iż „Do uczestnictwa zapraszamy dziennikarzy, członków stowarzyszeń ?rowerowych?, przedstawicieli środowisk opiniotwórczych oraz w miarę dostępności miejsc wszystkich pasjonatów aktywnego wypoczynku.” Pomyślałem sobie, że jako autor tego bloga mogę zaliczyć się do „przedstawicieli środowisk opiniotwórczych” i wysłać swoje zgłoszenie. A co mi tam może się załapię? Informacje na temat zakwalifikowania się miały być udzielane telefonicznie. Ku mojemu zdziwieniu, w czwartek zadzwoniła do mnie miła Pani z PROTu i zaprosiła mnie na rajd. Pewnie było mało chętnych – pomyślałem. Jednak jak okazało się w trakcie rajdu, było zupełnie inaczej. Swoje zgłoszenia wysłało przeszło 140 osób, z czego w rajdzie uczestniczyło około 40. Podlaski Szlak Bociani planowałem przejechać w tym roku podczas jednego z dłuższych weekendów, jednak ze względu na czynniki, na które nie miałem wpływu odpuściłem sobie ten wyjazd. Podlaski Szlak Bociani utworzony został w 2002 roku, a jego trasa biegnie przez 4 parki narodowe: Białowieski Park Narodowy, Narwiański Park Narodowy, Biebrzański Park Narodowy oraz Wigierski Park Narodowy. Jego łączna długość to 412,5km. Podczas promocyjnego rajdu mieliśmy możliwość pokonania krótkiego fragmentu szlaku – 45km. Jak na tak krótki odcinek, program był bardzo napięty. W planach mieliśmy między innymi: degustację baraniny oraz serów, zwiedzanie muzeum pszczelarstwa oraz przyjazd drezyną.
Wyruszyliśmy autokarem z Białegostoku o godzinie 8 rano kierując się w stronę miejscowości Stary Dwór nad zalewem Siemianówka. Na miejscu czekały na nas nasze rowery.
Pierwszym naszym przystankiem było gospodarstwo agroturystyczne we wsi Lewkowo Stare. Na miejscu zostaliśmy miło przywitani przez właścicielkę, która przedstawiła nam kilka technik tkackich. Jak się okazało nie jest to taki proste i żeby w pełni zrozumieć jak to działa musiałbym zapisać się na kilka dodatkowych lekcji ;).
Nie mogło również zabraknąć degustacji lokalnych produktów 😉
Kolejnym naszym przystankiem był Suszczy Borek, w którym znajduje się gospodarstwo agroturystyczne nagrodzone w 2010 za najlepszą potrawę z baraniny. Dodatkowo mieliśmy okazję spróbować regionalnych produktów takich jak pierogi, chleb z własnego wypieku oraz ser.
Pan Władysław Gryka jest Laureatem Podlaskiej Marki Roku 2010
Następnym naszym punktem była wioseczka Zabłoczyzna, w której odwiedziliśmy kwaterę agroturystyczną „Na Skraju Puszczy”. Została ona wyróżniona znakiem promocyjnym „Kraina Żubra”. W programie nie mogło zabraknąć degustacji wyrobów regionalnych takich jak kaszanka 🙂
Organizator rajdu sugerował, aby na trasę zabrać ze sobą suchy prowiant, jednak przy tak smacznych i obfitych poczęstunkach własne jedzenie okazałoby się raczej zbyteczne. W miejscowości Narewka odwiedziliśmy Leśną Pasiekę rodziny Sapiołko. Na miejscu spróbowaliśmy miodu,a także otrzymaliśmy upominki od właścicieli pasieki. Interesującą rzeczą było niewielkie muzeum pszczelarstwa, w którym mogliśmy podziwiać m. in. banknoty czy krawaty z pszczelimi akcentami.
Po dotarciu do Białowieży, miejsca w którym swój początek ma Podlaski Szlak Bociani, mogliśmy spalić trochę kalorii przemieszczając się drezynami.
Ostatnim naszym przystankiem była karczma w Sioło Budach. Na obiad podano nam regionalne dania takie jak kaszanka i kiszka ziemniaczana. Jeśli będziecie kiedyś w tych okolicach gorąco polecam to miejsce.
Sobotni rajd z pewnością mogę zaliczyć do udanych, liczne atrakcje oraz degustacje, masa pozytywnych ludzi oraz piękne widoki. W przyszłym sezonie przedstawię Wam fotorelację z całego szlaku.
Podlaski Szlak Bociani – mapa.
Białowieża ? Pogorzelce ? Narewka – Lewkowo Stare ? Eliaszuki ? Suszcza – Odrynki ? Narew ? Trześcianka ? Kaniuki ? Doktorce ? Suraż ? Turośń Dolna ? Baciuty ? Bokiny ? Kurowo – Pajewo ? Tykocin ?Pentowo (szlak łącznikowy) – Łaziuki ? Zajki ? Laskowiec ? Dobarz ? Osowiec-Twierdza ? Goniądz ? Dolistowo Stare – Jasionowo nad Biebrzą ? Jaminy – Sztabin ? Krasnybór ? Rudawka ? Mikaszówka ? Strzelcowizna ? Głęboki Bród – Czerwony Folwark ? Wigry – Stary Folwark ? Dębowo ? Wołownia ? Gulbieniszki ? Błaskowizna ? Stańczyki (412,5 km)
7 Komentarzy
Paweł
W 2012 zrobiłem całą wschodnią ścianę Polski. W tydzień. Nic w powyższych atrakcji nie widziałem, głównie ze względu na napięty plan. Teraz widzę, że czasem warto przystopować by nie tracić bezpowrotnie szansy na zobaczenie takich fajnych rzeczy.
Pozdrawiam.
TrasyMasy
Ja również często mam ten sam problem, czasami wychodzi po 150-190km dziennie i trzeba nasuwać żeby do punktu dotrzeć. Lepiej jest na spokojnie zaplanować wszystko, sprawdzić ciekawe miejsca w necie i przejechać mniej kilometrów mając tym samym czas na zrobienie fotek i zatrzymanie się w ciekawych miejscach.
Student Ekonomii
Bardzo zachęcająca relacja, szczególnie re regionalne przysmaki.. aż się jeść zachciało od patrzenia 😉 Chętnie bym się na taką wyprawę wybrał.
Aga
I to się nazywa przyjemne z pożytecznym! Podlasie ma swoje zakamarki, które warto „reklamować”, a po ich poznaniu wydawać by się mogło, że takie cudeńka architektury oraz przysmaki wcale reklamy nie powinny potrzebować. No cóż, zapraszam do dalszego poznawania tego regionu, bo naprawdę warto. Pozdrawiam serdecznie:)
Pingback: Białowieski Park Narodowy
Michał
i ja tam byłem, miód i wino piłem, a nawet załapałem się na jedno z Twoich zdjęć, miło powspominać te chwile
pozdrawiam ze Śląska
Marek Masalski
To fakt, można było spróbować wielu regionalny pyszności. Ze Śląska powiadasz? To kawałek drogi. Przeprowadziłeś się ostatnio czy mieszkasz tam na stałe?