Kaszuby na rowerze – czego się spodziewać?

Ciekawe ukształtowanie terenu, wybujała przyroda i malownicze pejzaże zachęcają do zwiedzania Kaszub oraz Borów Tucholskich z roweru. To świetny sposób na poznanie tego regionu, trzeba jednak wybrać szlak odpowiedni do naszego poziomu zaawansowania, by wycieczka była przyjemnością, a nie męczarnią.

Dlaczego Kaszubska Marszruta?

Kaszubska Marszruta jest zdecydowanie jednym z najlepszych systemów tras rowerowych w całej Polsce. To 165 km specjalnie przystosowanych tras na światowym poziomie. Trzeba jednak pamiętać, że Kaszuby słyną ze swoich wzgórz i przewyższeń. Nie każdy szlak będzie więc możliwy do pokonania przez rodzinę z dziećmi. Na szczęście pomysłodawcy Kaszubskiej Marszruty znaleźli rozwiązanie i oprócz trudnych tras zaproponowali także te familijne. Idealnym przystankiem podczas przemierzania szlaków rowerowych może być nocleg w Hotelu Aubrecht z basenem i SPA.

Szlak zielony

To najłatwiejszy, ale również najbardziej „zielony” pod względem krajobrazu szlak Kaszubskiej Marszruty. Liczy sobie 42 km, a jego przejechanie zajmie nam ok. 5 godzin. Trasa ma swój początek w Chojnicach, a kończy się w miejscowości Męcikał. Po drodze mijamy malownicze, kaszubskie rzeki i jeziora. Sporą atrakcję stanowią także okoliczne miejscowości, takie jak Czartołomie czy Krojanty, w których warto zrobić przystanek. Znajdują się w nich ciekawe zespoły z pałacami i parkami, pochodzącymi z XIX wieku.  Z kolei w Mylofie zobaczymy jedyną w Polsce zaporę schodkową, która jednocześnie jest początkiem Wielkiego Kanału Brdy. Miłym przerywnikiem będzie także posiłek w lokalnej hodowli ryb. Zielony szlak jest familijną trasą, do której pokonania wystarczy zwykły rower trekkingowy.

Żółty szlak

Nie jest przeznaczony dla żółtodziobów. Najdłuższa, bo licząca 66 km i trudna trasa, na której najlepiej sprawdzą się bardziej profesjonalne rowery mtb i crossowe. Rozpoczyna się w miejscowości Charzykowy i pozwala na zwiedzenie lewej strony Jeziora Charzykowskiego, nazywanego niekiedy kaszubskim morzem. Po drodze zwiedzamy Wzgórze Wolności, z którego roztacza się piękna panorama na okolicę, mijamy dawną granicę polsko-niemiecką, przy której stoją budynki straży. Niewątpliwą atrakcją jest miejscowość Swornegacie, gdzie spotykają się niemal wszystkie drogi kajakarzy i miłośników sportów wodnych. Z kolei w Drzewiczu będziemy mieli okazję wstąpić na teren Parku Narodowego Bory Tucholskie. Miniemy także Męcikał i Mylof z zaporą wodną, a nasza trasy zakończy się w Czersku.

Szlak czerwony

Podobnie jak żółty, szlak czerwony rozpoczyna się w Charzykowach i kończy w Czersku. Jest jednak krótszą (55 km) i łatwiejszą opcją, którą z powodzeniem mogą wybrać całe rodziny. Ta trasa w zdecydowanej większości składa się z asfaltowych dróg i nie zawiera tylu podjazdów oraz przewyższeń. Po drodze podziwiamy lasy, jeziora i rzeki. Możemy robić przystanki w takich miejscowościach, jak Swornegacie, gdzie odpoczniemy i posilimy się. W Wielkich Chełmach obejrzymy pałac z połowy XIX wieku.

Szlak czarny

Krótki, bo zaledwie 32-kilometrowy, ale intensywny szlak, który możemy przejechać w trzy godziny. Nie jest to zdecydowanie familijna, lecz trudna trasa, często prowadząca przez piaszczyste fragmenty. Najlepiej sprawdzi się na niej rower mtb. Trasa ma formę pętli, więc możemy ją rozpocząć w dowolnym miejscu. Czarny szlak pozwala na cieszenie się naturą i pięknymi widokami. Po drodze miniemy np. 700-letni dąb o obwodzie pięciu metrów czy Jezioro Karasińskie.


Kategorie: Inne

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany